zmiany,sukcesy,marzenia...

Witajcie! Znowu nie było mnie..dwa dni? chyba.Ale do rzeczy: nadal jestem zafascynowana tym,że ktoś w ogóle CZYTA MOJEGO BLOGA! Myślałam ze jestem sobie taka Ala co w otchłani wszechwiedzącego internetu pisze sobie bloga i nikt go nie widzi a tu BUM! wzięło zaskoczenie :)

No więc .... mam teraz w życiu zwrot o 180 stopni. Wszystko (co dziwne) mi sie układa.po pierwsze to w sobotę-tak tą sobotę- jade na turniej tańca do Bydgoszczy.Jej! Cieszę się bardzo.Wyjazd mamy na 9:30 ,no więc muszę tam byc o...9:00. Z Lidzbarka-Warmińskiego do Bydgoszczy jedzie się ok. 4 godziny więc zapakuje słuchawki,telefon no i ksiażkę.Jak mogłabym nie zapakowac moich ksiażek?!Lekko liczącta wrócimy około 21:00 ..super...serio :). Nasze stroje to bluzy,białe koszulki,czarne spodnie i trampki no i włosy mają byc karbowane żeby fajnie wyglądały.Dzisiaj pani wyciskała z nas siódme poty bo ustawienia,przejścia i inne pierdoły sa nieodłącznym elementem tanca.


Druga sprawa-też zwiazana z tańcem oczywiście- Dzisziaj podeszła do mnie kolezanka która jest w bardziej zaawansowanej grupie i powiedziała ze tam przechodzę!!! Awans,a zaledwie od 5 miesięcy chodze na tańce .Cieszę się nezmiernie ,a do tego moja koleżanka idzie ze mną.Teraz bedziemy miały zajęcia na 18:00 do 19:00 a nie od 16:00 do 17:00.Według mnie ak jest lepiej bo po szkole mam więcej czasu na ogarniecie sie no i mogę pisac posty !


Jeżlei chodzi o naukę to też się poprawiałam.Powiem wam ze 4 i 5+ z matmy w tydzien to mój osobisty rekord.Tak,te oceny mnie satysfakcjonują.

oto zdjęcia

baaardzo zaspana