sobota, 12 kwietnia 2014

W lesie

Witajcie znowu!Dzisiaj byłam w lesie z koleżanka. Było baaardzo fajnie.Las był nad rzeką a ja rzeki lubię,wiec się jej trzymałyśmy.Jest tam taki most,który jest ,że tak powiem GŁOŚNY gdy się po nim przechodzi,więp prawdopodobnie wystraszyłyśmy wsysstkie rybki rybakom :)
Nie powiem-weszłysmy głęboko- i myślałyśmy ,ze się zgubimy,mna szczęscie nie! Kupiłyśmy sobie ciastka ryżowe i wode (która z resztą wpadła do rzeki ,ale ją wyłowiłam) moja towarzyszka (ma na imię Nina) mi pomogła,na szczęście bo bez jej pomocy byłabym topielcem.Widziałyśmy jakiegoś dziwnego ptaka,niestety nie zrobiłam zdjęcia bo był bardzo płochliwy.Oczywiście starałyśmy byc cicho,ale się przestraszył :(.
jakieś chyba gniazdo
las
droga






no. Po wycieczce do lasy błam tak spragniona ,ze az musiałam kupic w sklepie napój bogów powszechnie znany jako Coca-Cola. Potem okazało się ,ze jadę na konie.Jeździłam na koniu który pod koniec lekcji-ni  z tąd, ni zowad zagalopował :/ nie wiem dlaczego . Terasz siedzę w domku i ma zaraz przyjsc koleżanka,pożyczyc książke od techniki. Teraz łapcie przypadkowe zdjecia











May the odds be ever in your favor!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz