Znowu przepraszam...ughgh...moje blogowe życie składa się prawie w całości z przeprosin ale cóż.Za każdym razem kiedy już zaczynaam pisac posta,to jednak zstanawiałam się nad nim i dochodziłam do wniosku ,ze jest bez sensu.Jeszcze do tego sestem zła,bo coś stała się z poprzednim postem :( . Nie wiem o co chodzi,ale wracajmy do tematu: Dzisiaj było inaczej,ponieważ byłam na koniach i zrobiłam lepsze zdjecia (lustrzanką chłopaka mojej mamy) wiec wyszły lepiej niż telefonem. Mój aparat będzie na początku czerwca ,więc za miesiąc .Właśnie! Mam dla was swiadomośc: Od teraz posty będą bardziej przemyślane i będe starała się zrobic więcej DIY . Zapomniałam ,ze wczoraj był mój występ. Nie pomyliłam się na szczęście .Nikt z grupy też,ludzie bili brawo,wiec było chyba OK.
Na konie pojechałam na 11:00 .Jeszcze nigdy nie byłam tak wcześnie i nigdy w niedzele. Pogoda była niepewna i bałam się ,ze nie będę jeździc,ale na szczęście pojechałam. Moja mama jeździła ze mną bo spodobało się jej i postanowiła zapisac się na lekcje. Szło mi lepiej niż ostatnio ,nie wiem dlaczego.Mam czasami lepsze i gorsze lekcje.Jechałam na jednym z moich ulubionych koni. Była to mieszanka konika polskiego (są małe,jak kucyki) i jakiegoś innego. Wielkości był konika polskiego,ale był rudy a koniki polskie są takie 'myszowate' jak to mówi moja pani od koni. Zresztą zrobiłam im zdjecia,więc zobaczycie sami jak wyglądają.W stajni były też 2 kotki ale nie zrobiłam im zdjęc,bo było za ciemno i były płochliwe.Lekcja trwała godzinę zegarową i trafiliśmy idealnie,bo pó godziny potem zaczął padac deszcz a potem jeszcze grad.Na szczęście zdążyłam pobiec na pastwisko i zrobic kilka zdjęc.Oto wszystkie fotografie z dzisiaj:
ładne zdjęcia
OdpowiedzUsuńale gruby ten kucyk ;p
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia
Super blog! <3
OdpowiedzUsuńŚwietne posty, naprawdę <3
Chciałabym jeździć konno :c
wspólna obserwacja? ;-*
http://sapphireblog1.blogspot.com/
ok,już zarraz zaobserwuje ,dzięki :)
Usuń